Sztabowcy Trzaskowskiego zignorowali kluczowe analizy. Znamy ich treść - Wiadomości


Analysis reveals that Rafał Trzaskowski's campaign team ignored crucial data indicating a shift in the political landscape that ultimately contributed to his electoral defeat.
AI Summary available — skim the key points instantly. Show AI Generated Summary
Show AI Generated Summary

— Stałem w tłumie ludzi w sztabie Rafała i przecierałem oczy ze zdumienia. Kiedy Trzaskowski ogłosił się zwycięzcą, zaczął mówić o żonie jako pierwszej damie, niektórzy wokół mnie zaczęli po cichu mówić, że to może za wcześnie – mówi Onetowi jeden z posłów Koalicji Obywatelskiej.

I dalej: — Ja myślałem, że Rafał ma jakieś dane, o których my nie wiemy. Może jego ekipa analizowała liczby, frekwencję i założyła, że to poziomy, które dają już jako taką pewność. Nie wiem, kto namówił go do tego, żeby wygłosił zwycięską mowę. To się będzie za nim ciągnąć bardzo długo.

Polityk KO sympatyzujący z Rafałem Trzaskowskim: — Ja w tej kampanii naprawdę nie widziałem, by ona była planowana przez lata. Przecież wiele szczegółów można było dopiąć rok temu. Mówię o najbardziej prozaicznych rzeczach takich jak kampanijne symbole i gadżety. Symbol pojawił się w ostatnim tygodniu kampanii i były to czerwone korale Joanny Senyszyn.

Polityk KO krytyczny wobec kampanii Rafała Trzaskowskiego: — Nie wyciągnięto wniosków z wyników wyborów w USA. I nie chodzi o to, czy kandydatem powinien zostać Sikorski, czy nie. Chodzi raczej o to, co powinno się znaleźć w agendzie naszego kandydata, ktokolwiek by nim został. Młodzi mężczyźni szturmem poszli do urn w USA i zagłosowali na Trumpa. U nas ktoś uznał, że to nie dotyczy Polski. Świat się zmienił. To wszystko właśnie dotarło nad Wisłę.

Nasz rozmówca dodaje: — Nie mieliśmy żadnej propozycji dla tej grupy wyborców. Rafał powinien pojechać na prowincję, spotkać się z młodymi facetami, porozmawiać z nimi. Oddaliśmy pole Nawrockiemu, a wcześniej Mentzenowi.

Z informacji Onetu wynika, że już wczesną wiosną z analiz stworzonych w otoczeniu sztabu kandydata Koalicji Obywatelskiej wynikało, że nurt kampanii radykalnie zmienia się na niekorzyść prezydenta Warszawy i zaczyna przypominać sytuację, w jakiej znalazł się Bronisław Komorowski dziesięć lat wcześniej.

Posty/RASP

Sławomir Mentzen

Tego typu analizy pojawiły się w marcu, kilka tygodni przed słynną debatą w Końskich, która okazała się fatalnym posunięciem sztabu Rafała Trzaskowskiego. Prezydent stolicy wyzwał na pojedynek w Końskich Karola Nawrockiego, jednak nie przewidział, że na debacie pojawią się też inni kandydaci. Od tego momentu poparcie dla kandydata KO zaczęło gwałtownie spadać.

Zignorowany Mentzen?

Okazuje się jednak, że symptomy problemów pojawiły się w analitycznych opracowaniach już kilka tygodni wcześniej. Ich punktem wyjścia było rosnące poparcie dla Sławomira Mentzena, który wówczas uchodził za kandydata mającego realną szansę na pokonanie Karola Nawrockiego i wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich.

Już wtedy pojawiły się ostrzeżenia, że Mentzen stanowi wręcz strategiczne zagrożenie dla Trzaskowskiego, który wówczas zaczynał tracić przychylność wyborców w kluczowych grupach demograficznych, nie potrafiąc dostosować swojej kampanii do zmian w elektoracie. Ostrzeżenie dotyczyło także ignorowania zdolności mobilizacyjnych skrajnej prawicy.

Analiza danych płynących z sieci jasno pokazywała, że stopień zaangażowania najmłodszej grupy wyborców w treści prezentowane w internecie przez lidera Konfederacji jest radykalnie wysoki. Tymczasem Rafał Trzaskowski był zbyt słabo obecny na platformach, z których najczęściej korzysta młodzież, czyli na Tik Toku, Instagramie, czy Discordzie.

Dzwonki ostrzegawcze wybrzmiały wtedy również z powodu realnej perspektywy słabej mobilizacji wyborczej bazy kandydata KO w dużych miastach, co zresztą potwierdziło się zwłaszcza w trakcie pierwszej tury wyborów prezydenckich.

Marcin Obara / PAP

Karol Nawrocki

Polityk KO: — Słyszałem o tych analizach. Moim zdaniem w sztabie zignorowali te ostrzeżenia.

Rekomendacje były jasne: zorganizować szeroko zakrojoną kampanię w mediach społecznościowych, celowaną dla grup kluczowych dla elektoratu Sławomira Mentzena, zwłaszcza że już wówczas szacowano, iż 70-80 proc. jego wyborców, jeśli ten nie znajdzie się w drugiej turze, poprze Karola Nawrockiego.

Trzaskowski powinien był też wbijać klin pomiędzy Konfederację a PiS. To się nie udało, mimo medialnego sukcesu tzw. piwa z Mentzenem po jego rozmowie z Trzaskowskim na kanale YouTube.

Inna sprawa, że dane z sieci potwierdzały też, że prezydent Warszawy jest zbyt mocno kojarzony z Donaldem Tuskiem i polityką rządu, który – mówiąc delikatnie – nie dowiózł większości obietnic z wyborów parlamentarnych, jakie odbyły się jesienią 2023 r. Wszystko wskazuje na to, że Trzaskowskiemu nie pomogło włączenie się premiera w kampanię na samym końcu zmagań o prezydenturę.

Radek Pietruszka / PAP

Donald Tusk

Was this article displayed correctly? Not happy with what you see?

We located an Open Access version of this article, legally shared by the author or publisher. Open It
Tabs Reminder: Tabs piling up in your browser? Set a reminder for them, close them and get notified at the right time.

Try our Chrome extension today!


Share this article with your
friends and colleagues.
Earn points from views and
referrals who sign up.
Learn more

Facebook

Save articles to reading lists
and access them on any device


Share this article with your
friends and colleagues.
Earn points from views and
referrals who sign up.
Learn more

Facebook

Save articles to reading lists
and access them on any device