Wstydliwy epizod w historii USA. Za śmierć 31 żołnierzy nikt nie odpowiedział - Komputer Świat


AI Summary Hide AI Generated Summary

The Incident

In 1969, a US Navy Lockheed EC-121M Warning Star (Deep Sea 129) conducting a surveillance mission near North Korea was shot down by two North Korean MiG-21s, killing all 31 crew members. The incident happened despite the aircraft remaining in international airspace, according to official accounts.

The Aftermath

The US considered various retaliatory options ranging from shooting down North Korean aircraft to nuclear strikes, but ultimately took no action due to logistical and communication issues and a lack of clear intelligence. This inaction was described by Henry Kissinger as a display of weakness, disorganization and indecision.

The Mystery

The exact reasons for the attack remain unclear, with no definitive explanation offered by either side. The North Korean government claimed the aircraft violated their airspace, a claim disputed by the US.

Key Points

  • A US surveillance plane was shot down, resulting in 31 deaths.
  • The incident occurred during the Cold War near North Korea.
  • The US response was minimal despite considering various options.
  • The exact reasons behind the attack remain unknown.
  • The event is considered a shameful and unexplained incident in US military history.
Sign in to unlock more AI features Sign in with Google

Przeprowadzony wiosną 1969 r. lot był częścią operacji o kryptonimie Cień Żebraka, w ramach której amerykańskie samoloty wywiadowcze monitorowały kanały komunikacyjne między krajami bloku wschodniego. Takie loty rutynowo wykonywano również w pobliżu Korei Północnej i nic nie wskazywało na to, że misja samolotu Lockheed EC-121M Warning Star zapisze się w książkach historii jako najbardziej tragiczne zdarzenie z udziałem samolotu wojskowego Stanów Zjednoczonych w czasie całej zimnej wojny.

Amerykański samolot rozpoczął swoją misję o godz. 7 rano i otrzymał kod wywoławczy Deep Sea 129. Na pokładzie znajdowało się 31 osób pod dowództwem Jamesa Overstreeta, w tym dziewięciu kryptografów znających język rosyjski i koreański. Misja była prosta – wykonać lot w pobliżu granic Korei Północnej oraz Związku Radzieckiego monitorując kanały komunikacyjne i następnie wrócić do bazy w Japonii. Overstreet otrzymał też jasny rozkaz, aby nie zbliżać się do Korei Północnej na odległość mniejszą niż 90 km, samolot miał więc cały czas przebywać w bezpiecznej, neutralnej strefie lotów międzynarodowych.

Domena Publiczna/US Air Force

Na zdjęciu wnętrze samolotu EC-121D wraz z pracującą grupą szyfrantów

>> Zobacz także: Europa 80 lat po II wojnie światowej. Jej arsenał musi budzić respekt

Problemy Deep Sea 129 zaczęły się o godz. 12.34 czasu lokalnego, gdy amerykańskie i południowokoreańskie radary wykryły start dwóch północnokoreańskich myśliwców MiG-21, co jeszcze nie wzbudziło większych obaw po stronie centrum dowodzenia misją, tym bardziej że o godz. 13.00 z pokładu amerykańskiego samolotu nadszedł meldunek, w którym załoga raportowała o normalnym przebiegu misji. Minęło kolejne 21 minut i godz. 13.21 koreańskie MiGi zniknęły z radarów i pojawiły się na nich ponownie o godz. 13.37, już w znacznie bliższej odległości od samolotu USA. Ten ruch o wiele bardziej zaniepokoił już kontrolę lotów, do maszyny wysłano więc komunikat, że może być ona celem ataku koreańskich myśliwców. Dowódca, James Overstreet, przyjął informację do wiadomości i zarządził koniec misji oraz powrót do bazy. Niestety, EC-121 nie miał większych szans, by uciec przed wrogiem poruszającym się z prędkością ponaddźwiękową. O godz. 13.47 sygnatury radarowe wszystkich trzech konstrukcji zbiły się więc w jeden punkt, a dwie minuty później Deep Sea 129 całkowicie zniknął z radarów, po tym, jak został zniszczony przez koreańskie samoloty. Co tak naprawdę wydarzyło się w powietrzu i dlaczego MiG-i zaatakowały samolot USA? Tego nie wiemy, szczegóły ataku nigdy nie zostały bowiem ujawnione.

W każdym razie rekcja północnokoreańskich władz na działania ich pilotów była bardzo szybka. Wojsko postawiono w stan podwyższonej gotowości, a dwie godziny później tamtejsze media poinformowały o zestrzeleniu samolotu USA, twierdząc, że naruszył on przestrzeń powietrzną ich kraju. Jeśli chodzi o Amerykanów, ci najpierw wysłali w miejsce zdarzenia dwa myśliwce F-106 Delta Dagger, a o 14.44 najwyższe władze w USA, w tym prezydent Nixon i doradca ds. bezpieczeństwa Henry Kissinger, otrzymały wiadomość o zniszczeniu ich maszyny. Biały Dom był totalnie zaskoczony całym zdarzeniem i właściwie nikt nie potrafił wyjaśnić, dlaczego do niego doszło.

Domena Publiczna/US Air Force

EC-121 w towarzystwie samolotów F-104

Po pierwszym szoku Amerykanie zaczęli zastanawiać się, jak odpowiedzieć na atak. Na liście potencjalnych reakcji znajdowały się takie opcje, jak:

  • zestrzelenie północnokoreańskiego samolotu
  • naloty bombowe na wybrane cele w Korei Północnej, w tym na wybrzeżu
  • atak rakietowy na cele położone w pobliżu strefy zdemilitaryzowanej
  • atak amerykańskich okrętów podwodnych na koreańską flotę wojenną
  • użycie broni jądrowej

Ten ostatni scenariusz, zakładający uderzenie pociskami z głowicą jądrową o sile 30 kiloton, przedstawił szef połączonych sztabów gen. Wheeler, ale jednocześnie zauważył, że taka operacja zapewne spotka się z uderzeniem odwetowym. Henry Kissinger zauważył więc, że być może trzeba będzie użyć taktycznej broni jądrowej o mniejszej sile. Był to jednak tylko jeden z kilku scenariuszy rozważanych przez Biały Dom, ale, co może dziś wręcz szokować, ostatecznie Amerykanie w ogóle nie zareagowali na atak północnokoreańskich myśliwców! Głównym powodem braku reakcji miały być problemy logistyczne i komunikacyjne z siłami Pentagonu na Pacyfiku, a także brak wiarygodnych informacji o położeniu północnokoreańskich wojsk, które miałaby być celem ataku. Gdy w końcu przezwyciężono te problemy, na reakcję było już po prostu za późno.

WHITE HOUSE / AFP / AFP

Prezydent USA Richard Nixon

Kissinger i Nixon byli rzekomo zażenowani całą sytuacją, a Kissinger tak opisywał później działania Białego Domu:

Nasze postępowanie w trakcie kryzysu związanego z zestrzeleniem EC-121 było przejawem słabości, dezorganizacji i niezdecydowania.

Korei Północnej ostatecznie upiekło się więc zniszczenie samolotu US Navy, nigdy nie poznaliśmy też przyczyny jego zestrzelenia. Nie zmienia to faktu, że jest to na pewno jeden z bardziej wstydliwych epizodów w historii amerykańskiej armii i jednocześnie jedno z najdziwniejszych wojskowych zdarzeń z czasów zimnej wojny.

Was this article displayed correctly? Not happy with what you see?

We located an Open Access version of this article, legally shared by the author or publisher. Open It
Tabs Reminder: Tabs piling up in your browser? Set a reminder for them, close them and get notified at the right time.

Try our Chrome extension today!


Share this article with your
friends and colleagues.
Earn points from views and
referrals who sign up.
Learn more

Facebook

Save articles to reading lists
and access them on any device


Share this article with your
friends and colleagues.
Earn points from views and
referrals who sign up.
Learn more

Facebook

Save articles to reading lists
and access them on any device